Opieka naprzemienna – czy można o nią walczyć?

„Rozstaję się z partnerką, z którą mam dwoje małych dzieci. Jednak nie chcę być odsunięty od ich wychowywania. Mam taką pracę, że też jestem w stanie zająć się dziećmi, a w razie czego mógłbym wynająć opiekunkę na popołudnia. Czytałem, że jest coś takiego jak opieka naprzemienna. Rozmawiałem o tym z moją partnerką, ta jednak twierdzi, że dzieci powinny mieć jeden dom i wątpi, czy sobie poradzę. Jak jednak mam sobie nie poradzić? Jestem dorosły, a to moje dzieci. Czy mam więc szansę powalczyć w sądzie o wspólną opiekę?”

Polskie prawo nie reguluje WYRAŹNIE opieki naprzemiennej (zwaną też wspólną czy równoważną), ale przepisy kodeksu rodzinnego są tak sformułowane, że dają możliwość jej orzekania przez sądy.

WARUNEK? Zgodny wniosek obojga rodziców wyrażony w POROZUMIENIU co do sposobu wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywania kontaktów z dzieckiem (tzw. plan wychowawczy).

Standardowy podział opieki nad dzieckiem po rozwodzie wygląda tak, że dziecko zostaje przy matce, a ojciec ma prawo do opieki nad dzieckiem dwa dni w tygodniu przez dwie godziny, w co drugi weekend, w czasie części świąt i wakacji.

A jak to wygląda w przypadku opieki naprzemiennej? Dokładnie tak, jak to ustalą rodzice, ale – PO POŁOWIE. Może to wyglądać tak:

W przypadku opieki naprzemiennej władza rodzicielska przysługuje ZAWSZE obojgu rodzicom, a miejsce zamieszkania dziecka ustala się przy matce, jak i przy ojcu.

Ponadto, aby sąd wyraził zgodę na orzeczenie opieki naprzemiennej, rodzice powinni mieszkać blisko siebie albo co najmniej w tym samym mieście, aby dziecko mogło uczęszczać do tego samego przedszkola/szkoły. Co więcej, rodzice powinni umieć się ze sobą porozumieć, aby Sąd mógł ocenić pozytywną prognozę co do ich współdziałania w sprawach dziecka. Rodzice powinni stać na jednym froncie wobec dziecka. To, że druga osoba nie sprawdziła się w roli małżonka/partnera, nie znaczy, że nie może być fantastycznym rodzicem. Może to wydaje się banalne, ale pretensje należy odłożyć na bok, być ponad to, jeżeli chodzi o dobro DZIECKA…

Argumentem niektórych matek przeciwko opiece naprzemiennej jest, to, że dziecko musi mieć jeden dom. ALE CO TO ZNACZY MIEĆ JEDEN DOM? To nie budynek tworzy dom, ale ludzie w nim mieszkający. Jeżeli dziecko znajdzie miłość zarówno w jednym, jak i drugim domu, to oba będą dla niego jego własnym domem.

Opieka naprzemienna od dawna jest stosowana w krajach Europy Zachodniej (Niemczech, Francji, Holandii, Włoszech, Hiszpanii), w Skandynawii, w USA i w Australii. DLACZEGO? Ponieważ są to bogate kraje, a opieka naprzemienna wiąże się z tym, że dziecko w obu domach ma swoje rzeczy, często podwójnie. Jednak czy to faktycznie powoduje większy koszt utrzymania dziecka? Każdy z rodziców utrzymuje przecież dziecko przez połowę miesiąca, a poza tym odpada konieczność płacenia alimentów.

Zadzwoń i sprawdź jak mogę Ci pomóc!

Komentarze wyłączone

© Karolina Górska 2014

top